Takie wnioski płyną z najnowszego raportu IAB Polska „Dezinformacja w sieci".
Znowu Rosja? Na razie nikt nie chce tego powiedzieć z całą pewnością.
Żadna inna firma nie zdecydowała się na taki krok.
To jedyna platforma społecznościowa, które wyłamała się z wspólnego frontu.
Jak już się wreszcie zdecydował, posypała się krytyka.
Twitter nie wydaje się przypadkowym celem.
Pod karą grzywny.
Tym razem jednak wszystkie pochodziły z USA.
Z tajnych do niedawna dokumentów wynika, że o tym, co się dzieje mówiło się w firmie od 2014 roku.